Strony

wtorek, 12 listopada 2013

Różnotematycznie ...


Jak sama nazwa posta wskazuje poruszę parę różnych tematów stosunkowo dla mnie ważnych.

Pierwszy to powrót do mojej kuracji , tzn. ostatni wpis poświęciłam na moje wywody o problemie z włosami , opisałam jaką kurację rozpoczęłam i czego się po niej spodziewam. Wspominałam również , że zdam wam relacje po około miesiącu stosowania natomiast nie mogę się już doczekać i stwierdziłam ze mimo iż minęło dopiero 17 dni , a przez ten czas powtarzałam zabieg 3 razy to chcę zdać wam choć odrobinę relacji. Mianowicie , podczas stosowania owego specyfiku ( dla niewtajemniczonych  to SOK Z RZEPY ) nie mogłam znieść potwornego pieczenia zarówno rąk jak i głowy , ale do głowy już się przyzwyczaiłam - jestem z siebie dumna ;) , a co do rąk to za pierwszym razem bezmyślnie nie założyłam rękawiczek i były całe czerwone , piekące i obolałe - okropieństwo , teraz się wycwaniłam , zawsze pamiętam żeby je ubrać i nic nie czuje. Nieprzyjemny zapach znika gdy myje głowę 2 razy , nakładam odżywkę do spłukiwania i na wilgotne włosy dodatkowe serum więc to kolejny plus. Jak się chce to można się ze wszystkim uporać i przyzwyczaić , w końcu czego my kobiety nie robimy dla pięknego zdrowego wyglądu ;) !
Teraz najistotniejsza sprawa tzn. włosy - po 3 kuracjach zauważyłam , że są bardziej uniesione od nasady , wydają się zdrowsze , natomiast niestety jeszcze nie ma poprawy co do łupieżu i przetłuszczania się. Nie zniechęca mnie to bo to dopiero 3 kuracje i nie można oczekiwać cudów , więc działam dalej i za jakiś czas zdam kolejne relacje dla was ;)

Następny temat tak pokrótce to książka która wzbudza mnóstwo kontrowersji , czyli 

Pięćdziesiąt twarzy Greya  (ang. Fifty Shades of Grey

Jak wiecie są również:

Ciemniejsza strona Greya (Fifty Shades Darker

Nowe oblicze Greya (Fifty Shades Freed) 


Zabrałam się późno do czytania bo wcześniej miałam ważniejsze rzeczy na głowie i dopiero po tym całym BOOOOMMM na tę książkę , dorwałam ją w swoje ręce , szczerze mówiąc moje odczucia są delikatnie mieszane , z jednej strony nie chcę wypuszczać książki z rąk , bardzo mnie pochłania i wprawia w niesamowity nastrój , z drugiej psuje go pewna sztuczność jaką autorka wprowadziła poprzez kuriozalne dialogi
Jestem naprawdę bardzo ciekawa jakie zdanie o tej książce macie wy ( tak w skrócie )?!





Pozdrawiam ;)